Lista aktualności Lista aktualności

Pierwszy w historii lęg sokoła wędrownego w Nadleśnictwie Wolsztyn

W Nadleśnictwie Wolsztyn stwierdzono pierwszy w historii lęg sokoła wędrownego, największego krajowego sokoła. Gniazdo zlokalizował miejscowy inżynier nadzoru, który zajmuje się tym gatunkiem od lat. Z trzech złożonych jaj, na początku maja wykluł się jeden młody samiec, który już niedługo opuści swe rodzinne gniazdo.  

Sokół wędrowny, podobnie jak wszystkie inne gatunki sokołów, nie potrafi samodzielnie budować gniazd. Dlatego do odbycia lęgu zajmuje gniazda zbudowane przez kruki, bieliki i myszołowy. W przeszłości jego lęgi najczęściej stwierdzano na terenie czaplińców, natomiast obecnie gniazduje przede wszystkim na platformach gniazdowych, także przygotowanych dla rybołowa.

Wolsztyńskie sokoły jesienią ubiegłego roku zajęły zbudowane na sośnie gniazdo myszołowów. Dobrze ukryte pod koroną, pozwoliło na spokojną inkubację jaj, która wynosi 32-33 dni. Biorą w niej udział oba osobniki z pary. Fakt, że z dwóch jaj nie wykluły się młode, może być spowodowany młodym wiekiem samicy. Poza tym wielkość lęgu to zazwyczaj cztery jaja i również w tym przypadku powód małego lęgu może być podobny. Ważne, że wolsztyński jedynak w dniu 31.05 został zaobrączkowany przez członka Komitetu Ochrony Orłów. Na prawej nodze sokoła znajduje się niebieska obrączka obserwacyjna z kodem 9 DB. Pomoże ona w przyszłości zidentyfikować naszego sokoła z dalszej odległości. Natomiast na lewej nodze umieszczono obrączkę ornitologiczną Stacji Ornitologicznej w Gdańsku z niepowtarzalnym numerem. Obrączka ta jest w kolorze zielonym, który oznacza leśne pochodzenie sokoła. Osobniki z miast otrzymują obrączki w kolorze żółtym, natomiast z populacji górskiej w czerwonym. Wieloletnie obrączkowanie europejskich sokołów wędrownych potwierdziło, że do lęgów w lasach przystępują niemal wyłącznie osobniki urodzone lub wypuszczone w ramach reintrodukcji na drzewie. Leśny sokół może zagnieździć się w miastach, lecz osobnik z miasta nie znający życia w lesie, raczej nigdy nie przystąpi do lęgu w lesie. Z tego powodu populacja leśna jest mniej liczna i w Polsce jej wielkość wynosi zaledwie 30 par lęgowych – jedna z nich gniazduje  w wolsztyńskich lasach. Natomiast cała krajowa populacja gatunku nie przekracza liczby 100. par lęgowych. Tym bardziej odkrycie lęgu jest cenne przyrodniczo i pokazuje, jak wielofunkcyjne jest współczesne leśnictwo.

Lęgowe gatunki ptaków w Polsce, których populacje są nieliczne, podlegają tzw. ochronie strefowej. W przypadku sokoła wędrownego polega ona na wyznaczeniu w promieniu do 200 m od gniazda strefy ochrony całorocznej, do której wstęp mają tylko uprawnieni przyrodnicy i miejscowi leśnicy. Strefa ta jest wyłączona z wszelkich czynności gospodarczych i funkcjonuje na zasadach rezerwatu ścisłego, gdzie zgodę na wstęp i jakiekolwiek czynności wydaje Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska. Obejmuje ona drzewostan z gniazdem oraz sąsiednie wydzielenia leśne. Natomiast w promieniu do 500 m od gniazda wyznaczane są granice strefy okresowej, która obowiązuje w okresie od 1. stycznia do 31. lipca, a więc w okresie lęgowym gatunku. Jej zadaniem jest zapewnienie parze lęgowej spokoju niezbędnego do odbycia toków, złożenia jaj i wyprowadzenia młodych. Nadleśnictwo Wolsztyn wystąpi do RDOŚ w Poznaniu o utworzenie strefy ochronnej dla sokoła wędrownego, która będzie pierwszą w Wielkopolsce. Tym samym zapewni ona ochronę lęgowiska gatunku i zachowanie go w niezmienionej postaci. Ponadto Nadleśnictwo Wolsztyn,  planuje zlecić instalację dodatkowych platform gniazdowych (sztucznych gniazd), aby zwiększyć szansę na utrzymanie pary lęgowej w swoich lasach.

Sokół wędrowny jest ornitofagiem, tzn. że poluje wyłącznie na ptaki. Łapie je w bardzo szybkim locie poziomym lub podczas pikowania z dużych wysokości. Zmierzone prędkości maksymalne osiągały ponad 350 km/h. Z tego powodu już od wieków nazywano go królem przestworzy. Wolsztyńskie sokoły polują na ptaki średniej wielkości, przede wszystkim drozdy, szpaki, sójki i gołębie. Złapaną zdobycz oskubują w pobliżu gniazda i tak oprawioną zanoszą do gniazda. Dużą ciekawostką z obrączkowania, było znalezienie w gnieździe szczątków nietoperza. Taka zdobycz stanowi rzadkość i została upolowana prawdopodobnie wczesnym wieczorem.

Sokoły łączą się w pary na całe życie i w naszych warunkach są gatunkiem osiadłym. Nazwa „wędrowny” dotyczy osobników pierwszorocznych, które po osiągnięciu samodzielności podejmują wędrówki, nawet po kilkaset kilometrów od miejsca urodzenia. Współczesne obserwacje potwierdzają, że samce wędrują w mniejszej niż samice odległości i po migracjach przystępują do lęgów w pobliżu rodzimego gniazda. Mamy nadzieję, że „Wolsztyniak” – sokoli samiec z naszych lasów, szczęśliwie opuści gniazdo i po życiowej próbie, jaką będzie pierwszoroczna wędrówka, na stałe powróci w rodzime strony.

Stwierdzone gniazdo z lęgiem, jest pierwszym od ponad 60. lat gniazdem tego gatunku w Wielkopolsce. Natomiast gniazdowanie sokołów w gnieździe zbudowanym przez myszołowa, w ostatnim stuleciu stwierdzono do tej pory w Polsce tylko 2 razy: w 1933 r. k. Rydzyny pod Lesznem oraz w  2019 r. w Nadleśnictwie Nidzica (RDLP Olsztyn).

Lęgi sokołów wędrownych w zielonogórskich lasach zostały współcześnie potwierdzone przez leśników z Nadleśnictw Torzym, Cybinka i Sława Śląska. Teraz do tego grona dołączyło Nadleśnictwo Wolsztyn, które jako jedyne w tym roku doczekało się potomstwa w gnieździe naturalnym.